hej,
może w skrócie rozwinę karkołomne zapytanie:
Komp stacjonarny, Win7 (legal, wszystkie update są). Dokupuję dysk Toshiba 3TB (data produkcji to kwiecień 2014) i wsadzam go do kieszeni zew. jako USB. Okazuje się, że Win widzi tylko ~2TB. Wsadzam go więc do kompa, restart - Win widzi 3TB. Tworzę na mim 4 partycje, formatuję (szybkie, NTFS) - wszystko z poziomu Windowsa, f-cja "zarządzaj-magazyn danych". Wszystko jest OK. Więc wsadzam go do kieszeni USB, resetuje całość, Win wszystko widzi jak należy. Kopiuję na ten dysk pliki. Wszystko jest OK. Na koniec po skopiowaniu plików wsadzam dysk do kompa.
Następnego dnia przy włączeniu mam info, że partycja F (1wsza na nowym dysku) NIE JEST SFORMATOWANA. :-o Kolejne G, H... są ok i pliki na nich też są OK. No trudno - trochę plików straciłem, ale nie jakieś super ważne. Sformatowałem tą partycję na nowo i narazie jest OK.
Dziś (dzień później) rano, włączam kompa a tu komunikat (przed załadowaniem Win, czyli taki DOSowy), że partycja I (ostatnia na nowym dysku) nie jest spójna (albo coś w stym stylu) i będzie sprawdzanie. Ciśnienie mi skoczyło, bo na tej partycji miałem już różne ważne pliki. Mielił chyba z 30min, cały czas się przewijały nazyw plików z JPG (chociaż na partycji mam też dokumenty, aplikacje). Łączył jakieś łańcuchy etc.W końcu zakończył, system się uruchomił i tylko na tej partycji co sprawdzał dane pojawił się plik "bootsqm.dat".
Zdjęć mam tysiące - takie domowe z wakcji etc, zbierane latami i nie sposób sprawdzić, czy wszystkie są OK. Wyrywkowo przeglądałem w różnych katalogach, ale nie trafiłem na żadne błędy.
To tyle - Co Wy na to?! :-) A konkretniej:
- co się dzieje z dyskiem (czy go reklamować - to dla mnie ostateczność)
- czy mogę jakoś sprawdzić, czy jakieś pliki (JPG) utraciłem, albo są z błędami?
Dzięki za podpowiedzi i sorry za przydługi opis.