Z tych trzech odtwarzaczy radziłbym wybrać Philips GoGear Ariaz, dlatego że jest solidnie wykonany (aluminiowa obudowa), oferuje dobrej jakości dźwięk, a w zestawie znajdziemy przyzwoite słuchawki z funkcją izolacji szumów z otoczenia (dodatkowo otrzymujemy wkładki silikonowe w trzech rozmiarach). Samo urządzenie posiada funkcję FullSound którą można porównać do funkcji X-Fi Crystalizer z urządzeń Creative, która dobrze spełnia swoją rolę, gdy posiadamy pokaźną kolekcję mocno skompresowanych utworów muzycznych. Dużym plusem urządzenia jest niewątpliwie długi czas działania na baterii (do 45h), sprawnie działający interfejs oraz standardowe złącze mini USB, co nie sprawi większego kłopotu jeśli zniszczymy lub zgubimy kabel, bo będziemy mogli go wymienić na inny tanim kosztem.
Co do odtwarzacza od Sony to jego dużym minusem jest niestandardowe złącze USB oraz bardzo wolny transfer plików. Poza tym jest całkiem solidny, oferuje dobrej jakości dźwięk oraz sprawny, intuicyjny interfejs.
Szerokim łukiem omijaj Vedia Muzzio Vibro, bo poza niezłą jakością dźwięku i obsługą kilku więcej formatów niż pozostałe odtwarzacze nie oferuje niczego ciekawego. Jego interfejs jest toporny, a czas działania na baterii tego urządzenia jest stosunkowo krótki.